Willhelminka1994 |
Wysłany: Nie 13:49, 15 Paź 2006 Temat postu: |
|
Ciąg dalszy części II
Za pomocą Serca Kondrakaru otworzyłam portal.Trafiłyśmy do pewnej ciemnej i szarej krainy.Było strasznie zimno i przerażająco.
-Aaarggghh!! Skrzydła mi się trzęsą!-jęknęła Hay-Lin.
-Nie marudź Hay-Hey! Musimy znaleźć Irmi!-odpowiedziałam.
Na horyzoncie pojawiał się ciemny, zupełnie nieoświetlony las.Stanęłyśmy przy ścieżce.
-Jejku ale tu strasznie! - powiedziała Taranee.
-Hehe spokojnie dziewczyny! Idziemy - zakomendowałam.
Weszłyśmy w głąb lasu zauważając przed nami coś dziwnego.Bowiem było to drzewo,które miało pełno gałęzi.Było wielkie, i na jednej z gałęzi była postać zawinięta w plącza.To była IRMA!!
-IRMA!!-krzyknęłam lecz nie usłyszałam odpowiedzi - Corny, może ty ją uwolnisz!
-Spróbuję!
-Moce Ziemi!-Cornelia próbowała odplątać zarośla z wielką siłą woli.
Udało się.Irma spadała na dół.
-Już lece Irmi!!!-krzyknęła Hay-Lin podlatując do niej i łapiąc Irmę.
-Dziewczyny! Dzięki..-powiedziała zaskoczona Irma.
-Nie ma sprawy - odpowiedziałam z uśmiechem.
Otworzyłam portal, i weszłyśmy do naszego świata.Była dopiero 20:00.
I tak skończył się super dzień, pierwsza walka nowej misji.. |
|
Willhelminka1994 |
Wysłany: Nie 11:35, 08 Paź 2006 Temat postu: |
|
CZĘŚĆ II
-Co się stało Corny?-spytałam zmartwiona.
-Irma zniknęła..obawiam się że wpadła w szpony tego nowego wroga..-odpowiedziała Cornelia.
-Musimy coś koniecznie zrobić! Dzwoń po dziewczyny i zatrzymamy czas za pomocą twojej klepsydry!-odpowiedziałam pośpiesznie.
-Ok.Za 10 minut spotykamy się w parku przed ratuszem.-odpowiedziała Cornelia i rozłączyła się.
Ubrałam buty i zarzuciłam kurtkę, a potem sięgłam po klucze i zamknęłam dom.Pędziłam jak wiatr po schodach, i wybiegając z klatki walnęłam z hukiem w drzwi.Otworzyłam je i wybiegłam rozmasowując czoło.
Gdy dobiegłam na miejsce na ławce siedziały już Cornelia,Taranee i Hay-Lin.
-Hej.-przywitałam się.
-Hej!-powiedziały wszystkie jednocześnie.
-Skoro jesteśmy w komplecie możemy ruszać na pomoc Irmie, Strażniczki, łączcie się!-powiedziałam.
(..)
Sorki dokończe potem bo mnie zganiają.. z kompa |
|
Willhelminka1994 |
Wysłany: Śro 23:06, 04 Paź 2006 Temat postu: Zniknięcie. |
|
CZĘŚĆ I
To była sobota, był wieczór.Ja i dziewczyny wracałyśmy z kina, i jak zawsze na rogu uliczki rozchodziłyśmy się w stronę swoich domów.Ja szłam na północ,Cornelia na zachód,Hay-Lin i Irma na wschód,a Taranee na południe.
-No to do jutra dziewczyny! - pożegnałam swoje przyjaciółki.
-Nom to papatki - usłyszałam z oddali głosy Irmy i Cornelii.
Była już około 20:00, i zrobiło się tak ciemno że musiałam oświetlać drogę komórką.Zbliżałam już się do mojego domu, i przypomniałam sobie że nie ZABRAŁAM KLUCZY! A mama ma dziś nockę!!
-O kurczę!!-powiedziałam - Nie mam kluczy do chaty!
Usiadłam na ławce przed domem, uspokajając się i myśląc co tu zrobić.Grzebałam w torebce w poszukiwaniu kluczy, lecz te poszukiwania nie dały rezultatu.
Nagle z oddali zauważyłam idącą postać, była ona wysoka.Przez chwile niewyraźnie ją widziałam, lecz po chwili zdumiałam się - To był Matt.Kroczył w moją stronę powoli, i gdy był już blisko powiedział:
-Siemka Will! Co ty tak tutaj sama siedzisz?-spytał chłopak dość nieśmiałym tonem.
-Cześć Matt, właśnie skapłam się że nie wzięłam kluczy do domu, a mamy nie ma!-odpowiedziałam wręcz rozpaczliwym tonem.
-Spokojnie Will, nic takiego się nie stało.Poszukaj dobrze, a może je znajdziesz.-pocieszył ją.
-Hm, chyba sobie przypomniałam że mama zawsze chowa zapasowe klucze pod wycieraczką lub na skrzynce koło drzwi.Chodżmy sprawdzić!-odpowiedziałam, i bez chwili namysłu pociągnęłam zdziwionego Matta za rękę.
Wbiegaliśmy po schodach na trzecie piętro, i gdy już byliśmy na miejscu podeszłam do wycieraczki i podniosłam ją.
Eureka! Klucz jest! Otworzyłam drzwi.
-Hm, no to może ja już pójdę Will? Jest troszkę późno.-powiedział Matt.
-Nom pewnie.I dzięki za pomoc -uśmiechnęłam się i zrobiłam coś naprawdę superowego.. pocałowałam Matta w usta.
-No to Bye!-odpowiedział Matt i zniknął.
Nagle moja komórka zadzwoniła, na wyświetlaczu widniała nazwa "Cornelia dzwoni" i mój telefon powiedział :
-Odbierz, to Cornelia! Ma ważną, bardzo ważną sprawę - powiedział telefon.
-Hej Will.. Mam złe wieści..
KONIEC CZĘŚCI PIERWSZEJ.
CZĘŚĆ DRUGA WKRÓTCE |
|